Onderwerp: Globalne ocieplenie

Wiadomo, lepiej jak na Titanicu, ostry balet do końca, przecież ta góra lodowa nie istnieje:)

Konserwatyzm jest super zabawny, nigdy w historii nie miał racji, a wciąż istnieje, ze zwykłego strachu przed nową rzeczywistością. Od zabraniania książek Kopernika, całej doktryny zachowywania status quo kosciołów, po dzisiejsze wypieranie stanu wiedzy odnośnie ekologii. No faktycznie, sam widziałem jak dym z kominów rozwiewa się na wietrze, to raczej problemu nie ma;)

A na dodatek mamy internet i każdy może potrolować sobie forum w tematach o których nie ma bladego pojęcia, kiedyś wiedzę czerpało się z mniejszej ilości bardziej wnikliwych publikacji, dziś naczyta się podobnych głupot na forum i dochodzi do wniosku, że skoro masa ludzi kwestionuje globalne ocieplenie, to pewnie wiedzą co robią. Tylko, że nie wiedzą:)

w moim życiu nie ma strachu ale obserwowanie samozagłady na swój sposób faktycznie pasjonujące jest

O widzę mamy kolejnego bohatera. Co robisz, żeby ratować naszą planetę przed zagładą?
Normalny człowiek widząc nadciągającą katastrofę robi coś w kierunku ratowania sytuacji.
A Ty wchodzisz na forum internetowej gierki i tłuczesz w klawiaturę swoje proroctwa. Normalnie rycerz.

dokłada 3 grosze do budowy masy krytycznej

Mam pytanie, czy o tym globalnym ociepleniu mówią Ci sami naukowcy, którzy twierdzą, że pochodzę od małpy?

Nie bądź śmieszny, nie chodzi o to by biec teraz gasić pożary lasów. Rzucasz teksty bez przemyślenia i byle być w kontrze. Problemem jest opinia publiczna, która wypiera problem, i trolowanie którego jesteś pięknym przykładem. Chyba, że poza pisaniem niewielkiej wartości postów i ciągłym obrażaniem się na forach z kolegami w zaciszu domu robisz coś pożytecznego, w co raczej wątpię.

Co ja robię? Przekonuje tych którzy problemu nie widzą, segreguję śmieci (to akurat nie do końca związane z ociepleniem, ale powiedzmy), ograniczam ilość jedzonego mięsa i przede wszystkim głosuję przeciw obecnej władzy która również problemu nie widzi. Tyle i tylko tyle mogę zrobić, reszta nie jest zależna ode mnie.

Ktoś tu zresztą wrzucał bardzo sensowne dane, że jeśli kraje azjatyckie nie ogarną się z emisjami to to co robimy w UE nie będzie mieć większego znaczenia. Na rząd Chin i Indii nie mam za bardzo wpływu:)

Mylisz walczących ekologów przywiązanych do drzew z ludzmi po prostu dostrzegającymi problem. A może nie mylisz, tylko dla popisówy na forum sobie podciągasz historię tak, by Ci pasowała pod trolowanie:)

rzekonuje tych którzy problemu nie widzą, segreguję śmieci (to akurat nie do końca związane z ociepleniem, ale powiedzmy), ograniczam ilość jedzonego mięsa i przede wszystkim głosuję przeciw obecnej władzy która również problemu nie widzi.


No to już jestem spokojny. Teraz mogę na luzie zjeść schabowego, bo razem z Grzesiem uratujecie naszą planetę

--

Problemem jest opinia publiczna, która wypiera problem, i trolowanie którego jesteś pięknym przykładem


Ciekawa sprawa, że poglądy będące w kontrze oceniasz od razu jako 'trolowanie', byle tylko zdyskredytować wartość moich wypowiedzi.
Czy nie mogę mieć innego poglądu na tą sprawę?
Czy nie mam prawa sądzić, że jesteś narzędziem w rękach pseudo-ekologów?


--

Mylisz walczących ekologów przywiązanych do drzew z ludzmi po prostu dostrzegającymi problem.

Bzdura.
Przecież Ty już jesteś takim ekologiem przywiązującym się do drzewa. Tylko robisz to na forum.

Sprytnie tłumaczysz swoją bierność działania.
Nie możesz za wiele zrobić, robisz co możesz...hmm, to kiepski z Ciebie bohater.

A czy czasami sam nie niszczysz tych swoich działań na rzecz klimatu, korzystając z telefonu, laptopa, internetu?

Twoje działania przypominają gościa, który widzi płonący ogromny las.
I gasi go strzykawką, a z drugiej strony tą samą strzykawką leje benzynę.

Co byś powiedział o takim sposobie gaszenia pożaru?

A jaka jest ta Twoja kontra? Bo mnie zaintrygowałeś:) opisz te poglądy. O pochodzeniu nie od małpy też się chętnie więcej dowiem:)

Odwróć sobie swoje poglądy i przekonasz się jaka jest kontra :-)

Zadałem Ci pytanie, nie unikaj odpowiedzi.

przeciwnie

właśnie biorę pod uwagę coraz to bardziej alarmujące odkrycia

chyba się nie zrozumieliśmy, co pokazuje żeby napisać ładnie Twoje jednokierunkowe myślenie
chodziło mi o odkrycia naukowe takie jak np: fuzja termojądrowa, rozwój superkomputerów, sztucznej inteligencji, produkcja super ludzi odpornych na pewne warunki i inteligentniejszych, mikroroboty pszczoły, które zastąpią w jakimś stopniu, a kiedyś całkowicie pszczoły, które wymierają, mikroroboty w medycynie, tak zwana bioinżynieria. rozwój druku 3d, elektronika jest coraz wydaniejsza, a pobór mocy coraz mniejszy, w następnych kilkudziesięciu latach życie ludzkie może się wydłużyć w porównaniu do obecnego w niewyobrażalny sposób jak co dla niektórych, dzięki manipulacji genami już zaczynamy leczyć ludzi.
Więc będziemy mieć nowe odkrycia połączone z rozwojem obecnej raczkującej nauki, co może całkowicie zmienić obraz ludzkości/naszej planety, więc takie wyliczenia o końcu ludzkości są trochę z dupy.

Sam odwracasz kota ogonem, odpowiem jak doprecyzujesz swoje poglądy, bo na razie ich nie masz, jedynie negujesz innych. Chcesz pogadać merytorycznie to proszę, powiedz jak to Twoim zdaniem wygląda, czy jest jakiś problem czy nie ma i czy trzeba coś z nim robić?

w moim życiu nie ma strachu
strach jest też mechanizmem obronnym organizmu, więc to nie dobrze, że nie posiadasz tego mechanizmu, pewnie da się to jakoś zdiagnozować i Ci pomóc...

Czy ja coś pisałem o odwracaniu kota? :-D
Może Ty nie ze mną już rozmawiasz.

Widzisz, prostym przykładem wykazałem jak bredzisz i jak chore i nienormalne są Twoje rzekome działania na rzecz klimatu.
To miłe, że jednym argumentem można Cię tak zaszachować, że kończysz swoje wywody i zwiewasz tylnymi drzwiami.
Zadałem Ci pytanie, nie potrafisz odpowiedzieć, więc nie doczekasz się odpowiedzi na swoje.

:-D

Sam odwracasz kota ogonem, odpowiem jak doprecyzujesz swoje poglądy, bo na razie ich nie masz, jedynie negujesz innych. Chcesz pogadać merytorycznie to proszę, powiedz jak to Twoim zdaniem wygląda, czy jest jakiś problem czy nie ma i czy trzeba coś z nim robić?

Co ja robię? Przekonuje tych którzy problemu nie widzą, segreguję śmieci
Ty segregujesz śmieci, a podjeżdżająca śmieciarka wrzuca wszystko do jednego kontenera...a jeżeli chodzi o przekonywanie ludzi, to mamy takie ciekawe czasy, gdzie Polska jest podzielona, że co najwyżej możesz przekonać juz przekonanych, a reszta Cię nie posłucha...
ograniczam ilość jedzonego mięsa
to akurat dobrze dla Twojego zdrowia, też ograniczam...
i przede wszystkim głosuję przeciw obecnej władzy która również problemu nie widzi.
Twój najsilniejszy argument, który akurat nic nie wnosi...a juz pomijając to: przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen powiedziała/ zasugerowała, że jest ''umówiona'' z Polską, że w przyszłym roku poprzemy program gospodarki niskoemisyjnej do 2050. Więc w ue rozumieją problemy Polski, jesteśmy w specyficznej sytuacji, gdzie nasza gospodarka jest oparta na węglu znacznie bardziej niż w Europie zachodniej i nie jest to nasza wina, tylko efekt zacofania z powodu wojny, czyli całkowitego zniszczenia polskiej gospodarki a pozniej zaborów, gdzie ten rozwój był wstrzymywany. Rozwiązaniem jest, żeby jakoś wyrównać szanse, przekazanie Polsce dużo większych dotacji niż innym, takich które zniwelowały by straty tak szybkiego dla nas odejścia od węgla.