Subpage under development, new version coming soon!
Onderwerp: Globalne ocieplenie
A bez znajomości angielskiego będzie ciężko o azyl USA czy innej Arabii
:-DDDDDDDDDDDDD
:-DDDDDDDDDDDDD
Ja z kolei liczę, że kiedyś w przyszłości będzie surowo karany terroryzm ekologiczny.
Przecież się uczę. Patrz:
Grzesiu jest stupid.
Grzesiu jest stupid.
Poza tym jaki azyl, przecież wszyscy zginiemy. Jak nie od ocieplenia to oziębienia. Nie ma ratunku :-DDD
Patrzę w niebo i czekam na wyrok. Jeszcze tylko 299 lat i 364 dni
He he
Patrzę w niebo i czekam na wyrok. Jeszcze tylko 299 lat i 364 dni
He he
Ty, już się przypociłeś od tych emotikon :-D
Strasznie się irytujesz :-D
Przecież ja Cię słucham, odliczam czas do końca :-D
Strasznie się irytujesz :-D
Przecież ja Cię słucham, odliczam czas do końca :-D
Kolejny ciężki dzień za mną.
Wstałem, wykąpałem się, tym razem jednak nie prysznic. Nalałem wody do wanny. Niby to większe zużycie wody, ale nic z tego. Postanowiłem cały dzień pozostawić ją w wannie, żeby mieć czym spłukiwać w kiblu. Ależ to oszczędność wody i troska o środowisko!
A grzesbe tam brzęczał złowieszczo, że niebawem zacznie wody brakować.
Potem posiedziałem trochę w laptopie.
W południe, odpaliłem mojego diesela, bo na hulajnogę lub rower za zimno niestety (widzieliśmy wczoraj jak kończy się pedałowanie w mróz, szare komórki przymarzają), pojechałem do sklepu.
Zastanawiałem się co dziś na obiad, żona dała mi wolną rękę.
Niby ona lubi wegetarianizm, choć nie unika mięsa zbyt często.
Miałem uderzyć w ten deseń, ale patrzę uśmiecha się do mnie piękna wołowinka. Myślę sobie, że muszę pomóc tym zwierzątkom, bo biedne oddychają tym powietrzem z CO2. Więc dumnie poprosiłem o 70 dag. Ależ były pyszne burgery! Ależ kolejna krówka musi się cieszyć, że skończy żywot pełen udręki!
Wieczorem w ramach walki o środowisko, zgasiłem żyrandol 6-żarówkowy i zapaliłem lampkę 3-żarówkową.
Po czym włączyłem tv i podłączyłem do prądu laptopa i smartfona.
Jestem z siebie taki dumny...naprawdę Grzesiu zmienił wiele w moim życiu.
.
(gewijzigd)
Wstałem, wykąpałem się, tym razem jednak nie prysznic. Nalałem wody do wanny. Niby to większe zużycie wody, ale nic z tego. Postanowiłem cały dzień pozostawić ją w wannie, żeby mieć czym spłukiwać w kiblu. Ależ to oszczędność wody i troska o środowisko!
A grzesbe tam brzęczał złowieszczo, że niebawem zacznie wody brakować.
Potem posiedziałem trochę w laptopie.
W południe, odpaliłem mojego diesela, bo na hulajnogę lub rower za zimno niestety (widzieliśmy wczoraj jak kończy się pedałowanie w mróz, szare komórki przymarzają), pojechałem do sklepu.
Zastanawiałem się co dziś na obiad, żona dała mi wolną rękę.
Niby ona lubi wegetarianizm, choć nie unika mięsa zbyt często.
Miałem uderzyć w ten deseń, ale patrzę uśmiecha się do mnie piękna wołowinka. Myślę sobie, że muszę pomóc tym zwierzątkom, bo biedne oddychają tym powietrzem z CO2. Więc dumnie poprosiłem o 70 dag. Ależ były pyszne burgery! Ależ kolejna krówka musi się cieszyć, że skończy żywot pełen udręki!
Wieczorem w ramach walki o środowisko, zgasiłem żyrandol 6-żarówkowy i zapaliłem lampkę 3-żarówkową.
Po czym włączyłem tv i podłączyłem do prądu laptopa i smartfona.
Jestem z siebie taki dumny...naprawdę Grzesiu zmienił wiele w moim życiu.
.
(gewijzigd)
Już przylazłeś? No napisz coś, żeby się odegrać za setki przeorań
Koronawirus może być szybszy od globalnego ocieplenia.
I po co te moje starania?
I po co te moje starania?
Obliczając to koronawirus jest mniej śmiercionośny od Sars z 2003 r. Tam na 8000 zarażonych zmarło 800 ponad tu przy 800 mamy 20 zgonów.