Onderwerp: Policja, Szkoła Policji

Tak, bo mecz to ja sobie mogę w telewizji obejrzeć.

tylko widzisz, chodzi o to, że inni może chcą obejrzeć go na żywo - i kim jesteś Ty że decydujesz czy piknik ma oglądać mecz w tv czy na stadionie? To Ci którzy płacą za bilety, nie demolują otoczenia, nie dają nikomu po ryju i nie wyzywają innych od czci i wiary mają chyba większe prawo do obecności na meczu

---

w sylwestra miałem bardzo dobry przykład :)
pech trafil , że szczeniaki, kibice jakiegoś prowincjalnego klubiku, najebani chcieli pozakać jacy to oni nie są fajni i zaatakowali rodziców mojego dobrego znajomego. Ich było sześciu, on jeden, trochę go przekopali ale pech chciał, że pracuje w MON`ie, a na imprezie był ze znajomymi z pracy :)
W przeciągu 30 minut złapali tych gnojków i nie dość, że dostali za swoje na jednym z podwarszawskich dołków, to teraz jeszcze mają przegraną sprawę w sądzie :)

w pociagu z 3 tygodnie siedziałem z parą hiszpańską rozmawiali sobie po ich jezyku i jakieś nawalone chłopy po 30stce zaczli zaczepiac ta kobiete, facet biedak wyglądał na przestraszonego podobnie jak ona i jak bym nie wziął jednego typa za szmaty i postraszył że przekopie mu dupe to niewiadomo co by było.
dobrze że sobie odpuścili bo mialem wtedy bardzo zły humor.
takich wieśniaków jest dość i nie tyczy się to tylko kibiców.
(gewijzigd)

Kiedyś grałem. Będąc w Anglii skończyłem na okręgówce w Whitney koło Oxfordu w 2007.

ja grałem w LKS Poręba w C klasie.

Teraz ważę 116kg. Jak zaczynałem i tak się liczyły laski i alkohol. Masę się tego rzuciło.

Pamiętam jak graliśmy w lidze mecz, sędzia przekup pokazał kartki, a ostaniom koło szatni. Byłem na rezerwach, ale nie zapomnę jak zawodnicy pobiegli za sędzią. Mam od dawna pełen obraz jak to działa. Ktoś płaci ktoś obiecuje a ktoś się błaźni.

ale to było w polsce czy anglii?

w polsce

jaki klub?

no to co oni mają wspólnego z kibicowaniem o którym wspomniałeś? jak kiedyś dostałem w sylwestra butelką w głowę, a okazałoby się, że to był kibic Barcelony, to też mam go zaliczać do kiboli?

@Yeti
Polsce się pisze z dużej
(gewijzigd)

Kiedyś byli koledzy a było mało alkoholu. Teraz mam sytuację odwrotną, wole z kimś wypić niż być wnikliwym.

no to co oni mają wspólnego z kibicowaniem o którym wspomniałeś?

nie rozumiesz mnie, bo - banda jełopów, bo inaczej nie można ich nazwac ubrana w szaliki , koszulki jakiegoś klubu i inne pierdoły, do tego najpierdoona , spiewającą, a wręcz wrzeszcząca banda raczej kibicami albo też zwykłymi obywatelami w noc sylwestrową nie są. Którzy to zaczepiają zwykłych , nikomu niewinnych ludzi , bo im się nudzi i chcą się jakoś rozerwać w nowy rok, bo dzien/tydzień/miesiąc bez wpierdzielenia komuś to czas stracony . :)

Niech się ustawiają między sobą , niech się gwałcą , nie wiem.. mają szerokie pole do popisu ale niech znikną w tym swoim marginesie i niech nie wadzą normalnym , nie szukającym tak jak oni wrażeń . Wiadomo świat nie jest idealny, są lepsze i gorsze przypadki ale niech robią wszystko co fajne tylko we własnym gronie :)

nie wspominałeś, że byli ubrani w szaliki klubowe